Czyli lada chwila bedziemy w domu.
Wczoraj chyba najdluzszy lot tej wyprawy - z Gold Coast do Kuala Lumpur. O Gold Coast chyba nic nie pisalem, wiec tak: kilka dni w Surfers Paradise i dzien w Coolangatta. Masa ludzi, masa wiezowcow na plazy, przyjemne 28'C i przyjemne 25'C temperatury wody. Duzo surferow i kitesurferow. Fale w niektorych miejscach osiagaly 3-4m, wiec ogolnie niebezpiecznie plywac. Bylem na Q1, najwyzszy budynek mieszkalny na swiecie. Ciekawostka: w dzien naszego przyjazdu plaze patrolowalo stado 40 rekinow.
w Kuala Lumpur jest niewiele cieplej, ale na zewnatrz jest nieznosnie! Pot splywa strumieniami.