Geoblog.pl    tupungato    Podróże    Azja, Australia, Nowa Zelandia - 2009    Zakaz wnoszenia durianow
Zwiń mapę
2009
02
lut

Zakaz wnoszenia durianow

 
Singapur
Singapur, Singapore
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12347 km
 
Pozdrowienia z Singapuru.
Pogoda ok, byla tylko chwila deszczu. Przyjechalismy nocnym autobusem (super VIP pierwsza klasa i te sprawy, szczegolnie z pktu widzenia portfela). Troche dnia przespalismy w parku, zobaczylismy sobie wiezowce, rzeke, parlament i inne znane rzeczy. Do metra jest zakaz wnoszenia owocow durian. Nasi hostowie mowia, ze to przez to, ze smierdzi jak trup na kilka metrow, a miejscowi uwielbiaja duriany. Hostowie fajni, tak w ogole. I Singapur fajny. Pewnie dlatego, ze nie az tak azjatycki :]
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
MŚ
 - 2009-02-02 22:41
Słyszałam o durianach i zakazie jedzenia ich w miejscach publicznych :) Na wykładzie było :P Może powinniście spróbować? Wg opisu smak jest korzenno-owocowy z nutką cebuli z wanilią. Dodam, że chodzi o zgniłą cebulę. No to jak?
 
tee bee
tee bee - 2009-02-04 20:47
za pół roku Marcos jedyny importer durianów na Europę centralną i zachodnią? ;)
 
 
tupungato
Marek Slusarczyk
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 24 wpisy24 9 komentarzy9 5 zdjęć5 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
18.01.2009 - 03.04.2009