O dziwo pojawila sie pogoda po przejechaniu 100km. Wiec nawet ladne widoki na Lake Tekapo, Lake Pukaki. Przy Tekapo wjechalismy sobie nawet na gore do obserwatorium astronomicznego, stamtad tez niezle widoki. Nocleg w Twizel.
Rano - pogoda paskudna. O tyle dobrze, ze przestalo padac jak dojechalismy do Mount Cook National Park (najwyzsza gora w NZ, 3700m z hakiem). Przeszlismy sie szlakiem do Hooker Lake. Widzielismy dwa porzadne lodowce i gory lodowe na jeziorze. Dobrze, ze wczoraj widzielismy Mt Cook z tych jezior, bo dzis wszystko w chmurach :[ Nocleg w okolicy Oamaru (CS). Konkretnie to Waianakarua, mielismy troche problem znalezc miejsce, bo tu jest rezerwat Waianakarua, rzeka Waianakarua, wiocha Herbert Waianakarau i wszystko jest gdzie indziej. I srednio oznakowane. Wieczorem trafilismy do tego rezerwatu, przejechalismy 7km tam i z powrotem po drodze gruntowej we mgle, przez las, po gorach, z krolikami uciekajacymi spod kol, wycieraczki zmywajace deszcz. Idealna sceneria horroru. Dopiero okolo 21:30 trafilismy tam gdzie trza.